niedziela, 5 maja 2013

Cierpliwość i...samokontrola

Wczoraj zrobiłam sobie wycieczkę do Łodzi żeby zobaczyć jedną wystawę. Dzień wcześniej miałam sobie rozplanować co tu zjeść, ale stwierdziłam "a pieprzyć to", zjem ile będę potrzebowała.

To był błąd. O nim uświadomiła mi waga, która pokazała 300 g. więcej niż w zeszłym tygodniu oraz dokładne wyliczenie ile czego zjadłam.

Z szoku do tej pory wyjść nie mogę. Pozwalając sobie na radosne chrupanie orzechów i pieczywa chrupkiego dobiłam do...prawie 2,5 tys. kcal. Z tego wszystkiego najlepsze jest to, że mimo śniadania z odżywką ledwo dobiłam do swojego białkowego minimum.


Oczywiście nie ma co załamywać rąk, myślę, że szybko zrzucę nadwyżkę, bo jadłam mimo wszystko zdrowe rzeczy (a przynajmniej zdrowsze niż kebab czy bułki słodkie). Wybryk ten jednak uświadomił mi jedno - nigdy nie można tracić kontroli nad tym co się je i najlepiej mieć wszystko z góry rozplanowane. Z drugiej jednak strony chleb chrupki z jogurtem był mi bardzo potrzebny - dodał mi dużo energii, bo jak wyszłam z tej wystawy, to myślałam, że nie dojdę do najbliższej kawiarni, a po szybkich zakupach w biedronce mogłam iść dalej, aż zaszłam do kolejnego muzeum.

Poza tym moje poranne ważenie znowu mnie lekko zdołowało i przez głowę - z prędkością światła - przeleciała mi myśl - olej tę cholerną dietę, ona nic Ci nie daje! Potem jednak, po szybkim facepalmie, pomyślałam - może spalacz tłuszczu mi pomoże? Na razie jednak zaopatrzę się w ocet jabłkowy i siemię lniane i od jutra zacznę je pić.

Zaraz idę na zakupy, bo lodówka świeci pustką, a jutro zamierzam już jeść "czysto", bez sera żółtego, śmietany, mleka i kabanosów. W ostatnich dwóch tygodniach powoli wprowadzałam zmiany więc różnicy nie będzie wielkiej. Teraz zostało mi wyeliminowanie sera żółtego i gotowych przypraw. No i najgorsze - kawy z mlekiem :(.

15 komentarzy:

  1. Kawa z mlekiem dla mnie też jest najgorsza do wyeliminowania. Cukru mogłam się z niej pozbyć, ale mleka - nigdy!

    OdpowiedzUsuń
  2. Uważaj z tym octem jabłkowym - ja go piłam co rano pewnie ze dwa lata, działał super na wypróżnianie, ale potem to chyba on był powodem tego zapalenia błony śluzowej żołądka - a co ja wtedy przeszłam, tylko ja jedna wiem...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za ostrzeżenie, myślę, że jedną butelkę wypiję, potem zrobię przerwę :)

      Usuń
  3. Pamiętaj żeby na zakupach zwracać uwagę co kupujesz, to podstawa dobrego odżywiania , kupić dobre produkty. Powodzenia w "czystym" jedzeniu :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Tak ładnie Ci szlo, a zaczynasz robić podstawowy błąd wszystkich odchudzających się - zamiast eliminować węglowodany, eliminujesz tłuszcz. Ciekawa jestem, co z tego wyniknie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie eliminuję tłuszcz, tylko zmieniam jego źródło - dodaję oliwę z oliwek, olej lniany i orzechy :)

      Usuń
    2. I tak powinno być :D

      Usuń
  5. Ja tylko nieśmiało - nie eliminuj wszystkiego, zostaw sobie może choć tę kawę. Nie wiem, może jesteś tak twarda i konsekwentna, ale wydaje mi się, że tak drastyczne ograniczanie się to w przyszłości furtka do rzucenia wszystkiego w pierony i prosta droga do jojo...

    OdpowiedzUsuń
  6. No trudno. Ważne, że dosyć zdrowo jadłaś ;) A powodzenia z tym planem. Ja bym w życiu nie umiała odpuścić sobie kawy z mlekiem : / Powodzenia ;*

    OdpowiedzUsuń
  7. A ja i kawę z mlekiem i słodkie jem :) I schudłam 32 kg jak już ci pisałam w którymś wątku :) Podstawa to ruch bo gdy chcesz dobrze jeść musisz tez sie sporo ruszać :) Ale wtedy nie trzeba rezygnować z wszystkiego a waga spada :)

    OdpowiedzUsuń
  8. no anonimowy zdradź te tajemnice, jak można jeść słodycze i chudnąc, proszeee

    OdpowiedzUsuń
  9. Aja, po pierwsze nie jadam po 18, po drugie codziennie godzinke ćwiczę, po trzecie słodkie jem w godzinach przedpołudniowych aby miec ew. czas na spalenie conieco ;) Zrezygnowałam poza tym z potraw smażonych i tłustszych i co najważniejsze nauczyłam sie jeść śniadania i to takie które dają mi energię na połowę dnia :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja jem w zgodzie ze sobą, przez co nią ma spektakularnych efektów, ale systematycznie mi ta waga spada... bez załamek, dramatów, plucia sobie w brodę i wyrzutów sumienia...

    OdpowiedzUsuń
  11. Cześć,
    Jestem Dominika. Często czytam twojego bolga. Też zmagam się z nadwagą. Mam dla ciebie małą rade: spróbuj mleka sojowego(najlepsze jest firmy Alpro)do kawy. Jest naprawdę smaczne i dużo zdrowsze. Tłuszczu ma minimalne ilości w porównaniu do mleka. Naprawde nie musisz rezygnować z kawy:).
    Pozdrawiam i powodzenia. ;)

    OdpowiedzUsuń