Wszystkie nieszczęścia skumulowały się. Jest mi smutno (jak to u mnie bez jakiegoś specjalnego powodu), do tego nie mogę ćwiczyć, a dziś waga pokazała...
No tak, zapomniałam, że im bardziej czegoś oczekuję, tym częściej spotykam się z rozczarowaniem. Wczoraj biłam się z myślami, w domu pełno czekoladek, ciast i sałatek, które mówiły "zjedz mnie", ale nie dałam się.
Rano stanęłam na wadzę z myślą: no to pewnie będzie kilo w dół po tym trzykilowym skoku, a tu nagle...kilo w górę.
Anioł by się wściekł.
Do tego od tygodnia nie mam niczego ciekawego do roboty, wieczory mam wolne, na fitness nie mogę chodzić i z nudów oczywiście chce się jeść (chociaż głodna nie chodzę).
Ehh...mam kryzys. Mój cel, który zawsze miałam przed oczami, nagle zaczął się rozmywać. Zadowolenie z luźnej spódnicy i fikuśnych rajstopek, które ubrałam na święta, minęło kiedy spojrzałam na swój brzuch.
Jutro spróbuję dietę niskowęglowodanową, bo skoro nie ćwiczę to i tak nie potrzebuję tyle węgli. Może większy reżim jakoś mi pomoże?
I tak cudownie Ci idzie. Każdy przechodzi kryzys a Ty na pewno pokonasz!
OdpowiedzUsuńNie załamuj się i uśmiechnij, w końcu wyszło słoneczko! :)
Nie poddawaj się. Kryzys przychodzi i odchodzi. :) Najważniejsze to wytrwać!
OdpowiedzUsuńPowodzenia.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńDasz radę kochana. Czasem bywa gorzej żeby potem było lepiej! Trzymam za Ciebie kciuki :*
OdpowiedzUsuńI u mnie wzrost wagi - to oznacza tylko, że ważyć się nie powinnyśmy! Mierzymy się, i też nie obsesyjnie.
OdpowiedzUsuńNajważniejsze to teraz nie odpuścić i nie przestać -zobaczysz, będzie dobrze, za dzień-dwa znów drgnie w dół! Trzymam kciuki!
dasz radę, zajmij się czymś, znajdź jakieś zajęcie dopóki nie możesz ćwiczyć, będzie dobrze, trzymam kciuki :P pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDASZ RADĘ ! to tylko chwilowy kryzys.
OdpowiedzUsuńWażne, żeby trzymac się swojej drogi i nie poddawac! Nigdy nie będzie łatwo, ale uwierz mi, osiągnięcie celu Ci to wynagrodzi ;)
OdpowiedzUsuńDasz rade :) Spróbuj oczyścić organizm :D Bardzo dużo wody nawet 6-7 l :) i Herbaty na przemian Zieloną Czerwoną :D To moja Propozycja, Nie podawaj się ! :D Następna 20 do zrzucenia :)
OdpowiedzUsuń"kilka słów o mnie" --> schudłaś 27 kg? wielkie W O W! Gratulacje! Nie martw się, każdy ma gorsze chwile, będzie lepiej poradzisz sobie i dasz radę, wierzę w Ciebie!
OdpowiedzUsuńpolecam artykuł http://dietlife.pl/czytelnia/odchudzanie-na-zdrowie/
OdpowiedzUsuńMoja Droga, zapewne duzo czytasz o wielu "dietach", ale czy zauważyłaś, że 1 kg = 7000 kaloriom? Mogłaś utyć kilogram, jeśli zjadłaś ponad 7000 kalorii. To nie nadprogramowy tłuszcz, lecz woda, która pozostała w organizmie chociażby z powodu soli. Wiec głowa do góry:)
OdpowiedzUsuńOstatnio czytałam, że pozbycie sie węglowodanów z diety powoduje depresje, wiec ostroznie z reżimem.
Widzę że masz chwilowe problemy z motywacją , ale nie przejmuj się będzie lepiej , musi być :)
OdpowiedzUsuń