środa, 10 lipca 2013

Plany na kolejny rok

Podsumowanie roku było w poprzednim poście. Dziś zajmę się planami na przyszłość :).

CEL

Głównym celem jest oczywiście zrzucenie kolejnych 30 kilogramów i dojście do wymarzonej wagi 55 kg.

Nie chcę jednak powiedzieć, że za wszelką cenę muszę zobaczyć na wadze tę magiczną liczbę 55 i choćbym wyglądała jak szczypiorek jedzący liść sałaty - muszę tyle ważyć! Tak na prawdę moim celem jest zdrowa, szczupła i wysportowana sylwetka. Jeżeli taką osiągnę ważąc 65 kg. - nie będę płakać ;).



ŚRODKI

Po roku eksperymentowania z dietami dochodzę do wniosku, że do każdej należy podchodzić zdroworozsądkowo i często to, co piszą w prasie o najnowszych doniesieniach naukowców, nie zawsze musi być prawdą objawioną.

Dlatego ponownie wracam na łono diety Montignaca, bogatsza jednak o wiedzę z diety zbilansowanej i licząca się z możliwą alergią pokarmową.

Przede wszystkim nie wolno jeść poniżej BMR (podstawowego zapotrzebowania kalorycznego), co u mnie wynosi 1670 kcal. Niestety, kalorie trzeba liczyć, zwłaszcza ja, osoba która nie zawsze wyczuwa kiedy zje za mało, albo za dużo ;).

Zbilansowana dieta nauczyła mnie unikania wszystkiego co przetworzone. Wykluczam więc wszystkie kiełbasy, które wcześniej jadłam i jem wszystko co sama przygotuję.


Poza tym przez miesiąc wykluczam nabiał i jajka, jeśli wysypka mi minie to wprowadzę stopniowo najpierw nabiał, potem ewentualnie czyste mleko i zobaczymy co się stanie. Z drugiej strony myślałam o wykluczeniu w ogóle nabiału, bo znowu naczytałam się, że to czyste zło i laktoza to nasz wróg, ale...kilka linijek temu pisałam o zdrowym rozsądku, nie?

Ważne, żeby nie dopuścić do kolejnych "wolnych dni" od diety. Przy diecie Montignac najlepiej mi to szło i po prostu, kiedy będę na prawdę głodna i miała straszną chętkę na coś słodkiego, to sobie nie odmówię, ale w granicach rozsądku i zgodnie z zasadami Montignaca ;).

Poza tym oczywiście sport. Obecnie ćwiczę 5x w tygodniu i myślę, że tyle mi na razie wystarczy.


INNE CELE

W tym poście pisałam o akcji "chuda dziwka". Czyli włosy, paznokcie, zęby itd. Część z tych postanowień już zrealizowałam, część jestem w trakcie realizowania.


W poprzednią niedzielę zrobiłam sobie dzień SPA. U SIEBIE w domu ;). Planuję tak co tydzień. Jak to wygląda? maczanie przez pół godziny paznokci w zagrzanej oliwie (ja daję oliwę z oliwek + olej rycynowy), olejkowanie włosów (nakładam olej arganowy + olej rycynowy), peeling kawowy, maseczki, manikiur, pedikiur i oglądanie filmów :D. Polecam każdemu!

No to w drogę!

10 komentarzy:

  1. A ile masz wzrostu?

    OdpowiedzUsuń
  2. A, już doczytałam. Boże. :D No nie chcę Cię jakoś zdołować, a wręcz przeciwnie - ale wagę 55 kilogramów wywal z marzeń. Przy swoim wzroście dobrze będzie, jak utrzymasz górne prawidłowe BMI, czyli wspomniane przez Ciebie 65 kilo. Uzyskanie i tych 65 kilo nie będzie łatwe, ale na pewno MOŻLIWE, podczas gdy 55 będzie już mało realne.
    Przy 65 kilo, zważywszy na Twoją wagę startową, grubo ponad setkę - będziesz wyglądała bardzo smukło, zdrowo i kobieco. Bycie "chudym" ani nie jest zdrowe, ani piękne. Poza tym - nie oszukujmy się - skóra Twoja nie wybaczy Ci takiego spadku wagi, za dużo. Przy 65 kilo będzie wyglądała bardzo ładnie. Obierz więc cel 65 - to aż o 10 kilo mniej, więc przy chwilach załamania i niechęci, o wiele gorzej Ci będzie, jak sobie uświadomisz, ILE masz jeszcze do zrzucenia. W odchudzaniu ważne są cele realne, czyli cele w oparciu o nas, jacy my jesteśmy, jaki mamy charakter, jaki mamy stosunek do jedzenia. Naprawdę 65 kilo to jest wysoki szczyt, a nawet 70, nie utrudniaj sobie sama. Jesteś i tak dzielna, trzymam mocno kciuki! Mam nadzieję, że Cię nie zdołowałam. Zauważyłam, ze trudno przyjmujesz jakieś słowa krytyczne, ale ja też tak mam - ale wierz mi, że piszę to z życzliwością i dobrymi myślami. Pozdrowionka. :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spójrz, ta dziewczyna ma 164 cm wzrostu i wazy 60 kilo na tym zdjęciu.

      http://filesrrovh.vitalia.pl/gfx/paski_wagi/1/0/6/4/1/1064162/zdj_e855313401838d7e6c87d82ce58fd5e9.jpg

      Zobacz, jak już wygląda bardzo szczupło. A Ty chcesz ważyć jeszcze 5 kilo mniej....

      Usuń
    2. Ja sobie ten cel jeszcze w liceum wymyśliłam i kiedyś ważyłam 64 kg. i wcale tak szczupło nie wyglądałam (albo tak mi się wydawało ;)). Ok, wiem. Liceum to było dawno i nie prawda, zresztą ja generalnie mam mocną budowę ciała i całkiem możliwe, że nigdy nie będę ważyć poniżej 60 kg. Liczę się z tym, płakać nie będę :)

      Usuń
  3. ja ważę 68kg wydaje się sporo przy wzroście 169, dlatego znowu postawiłam na redukcję, bo jak pisałam w poście zaczęłam sobie za bardzo wrzucać na luz.
    cel masz bardzo rozsądny, może nie chodzi o wagę 55kg bo to dosyć mało, ale o uzyskanie zdrowej, szczupłej, wysportowanej sylwetki :) to jest realne!
    nie pozostaje mi nic jak życzyć Ci jak najlepiej!

    OdpowiedzUsuń
  4. no właśnie też stwierdziłam że kombinowanie w diecie która jest dobra się źle kończy :D w każdym razie trzymam kciuki za ten kolejny rok :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Myślę, że te 55 kg to faktycznie za mało, ale spokojnie 65 kg będzie dla Ciebie świetne. I tak genialnie już wyglądasz i bardzo dużo osiągnęłaś.
    Dlatego życzę powodzenia!

    PS. Do domowego spa dorzuciłabym moczenie nóg <3

    OdpowiedzUsuń
  6. waga to pojęcie względne. Ja mam małą wagę w porównaniu do wyglądu, no ale trudno.
    Powodzenia, abyś doszła do momentu kiedy będziesz bardzo zadowolona ze swojego ciała, obojętnie ile by przy tym ważyło :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Trzymam kciuki... Ja osobiście 7 miesięcy temu zrewolucjonizowałam swoje podejście do diet i jedzenia. Wreszcie wytłumaczono mi co jest najważniejsze i teraz wiem, że praktycznie każda dieta prowadzi do tego, że ograniczamy nasz organizm w potrzebne, a niekiedy niezbędne składniki. Teraz można powiedzieć, że jestem przeciwniczką każdej diety, a zwolenniczką racjonalnego odżywiania. A chudnie się przy nim pięknie. Ja w ciągu tych 7 miesięcy pomniejszyłam się o 23 kg. Jeszcze trochę mi brakuje, ale i z tym sobie poradzę ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Witaj. Trafiłam do Ciebie podejmując po raz N-ty decyzję o odchudzaniu. Wiele było prób, może tym razem się uda. Wiekowo jesteśmy podobne, wzrostowo jestem niższa i ważę nie wiem ile bo boje się sprawdzić. Około 85-87 kg.
    Tak tylko sie przywitam i poczytam Twój bloog! GRATULACJE!

    LIMONKA

    OdpowiedzUsuń