piątek, 15 marca 2013

Strojenie się a dobre samopoczucie

Niedawno byłam na pokazie prasowym, na który ubrałam się jak zwykle, czyli dżinsy, jakaś rozciągnięta bluza, kurtka i szal. Do tego makijaż na szybko i jeszcze szybciej stworzona "fryzura", czyli...próba ogarnięcia chaosu za pomocą gumki do włosów.

Tam spotkałam swoją byłą współpracowniczkę, która jak zwykle wystrojona i umalowana jaśniała blaskiem pełnego zadowolenia z siebie. Zawsze uznawałam to za zbyteczne i po prostu próżne, a swoją nonszalancję w duchu aprobowałam jako wyraz bycia "ponad to wszystko".

Potem jednak żałowałam swej decyzji, bo przyszły kamery i aparaty fotograficzne, które objęły mnie swoimi obiektywami i...stwierdziłam, że strojenie się ma jednak swoje zalety i jest zupełnie normalne. W końcu jesteśmy kobietami, a kobiety ze swej natury są próżne, a poza tym, zachowując zdrowy umiar, dodaje im to uroku.

Po tamtym wydarzeniu stwierdziłam, że koniec z bezceremonialną niedbałością i pokazywaniem, że mam to gdzieś jak wyglądam. Postanowiłam bardziej przykładać wagę do swojego wyglądu i zanim wyjdę "do ludzi" uczeszę się i lepiej ubiorę.

Kiedy jednak spojrzałam w lustro podczas wczorajszego słonecznego dnia...zauważyłam kiepską cerę, małe oczy i beznadziejne włosy. Ciuchów fajnych nie mam, a figura...jaka jest, taka jest. Cała próżna radość uleciała ze mnie i został smutek. Humoru nie poprawiło mi poranne ważenie, które pokazało, że koniec żartów i teraz o każdy kilogram mniej będę musiała bardziej postarać się.

I po co mi to było?

15 komentarzy:

  1. Strojenie daje wiele, dlatego ja od 1 marca już się nie lumpię. Kiedyś każdy komplementował moje ubrania, umiejętność dobrania, elegancję, a zimą... łaziłam w 3 swetrach na zmianę i makijażu na szybcika. I koniec z tym. Teraz czuję się po stokroć lepiej i Tobie radzę to samo, mimo wagi :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bo w głębi duszy każda z nas chce być kobieca :) a nie oszukujmy się- trudno być kobiecą w powyciąganych worach na sobie ;) Nie zawsze jest łatwo znaleźć fajny ciuch na swój rozmiar, ale nie jest to niemożliwe. Czasem wystarczą 2-3 bluzki i para spodni ;)
    Czy to próżność, że chce się wyglądać po prostu ładnie? Moim zdaniem próżność zaczyna się wtedy gdy wszystko podporządkowujesz wyglądowi, a do tego to Ci, zdaje się daleko ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciamciu, a co powiesz na wizytę u fryzjera? mi zawsze pomaga, jak się sobie totalnie nie podobam, ew. radykalna zmiana koloru włosów, ale nie wiem, czy możesz sobie na o pozwolić... odwiedź też sklep z kosmetykami, rossmana czy coś innego, gdzie połazisz, poprzeglądasz, poczytasz i wybierzesz fajne kosmetyki dla siebie, kup maseczkę (polecam dermoglin - glinka z dodatkami oczyści i rozświetli cerę), a może jakiś krem dobrany do Twojej cery... pomyśl, jakie kolory cieni będą dobre do Twoich oczu i poeksperymentuj trochę, pobaw się ze sobą :) Naprawdę poczujesz się lepiej!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie no, aż tak źle ze mną nie jest :) chodzę do fryzjera i mam pełną kosmetyczkę, tylko źle się ubieram i nie chce mi się modelować włosów :P

      Usuń
    2. Ja proponuję wybrać się z kimś na zakupy ( nie sama ) i niech ci ktoś doradzi " w tym ok" " a to odłóż szybko na wieszak" " w tym seks -bomba " :) Ja jak kupuje sobie ubrania ( chodzę sama) ale robię to często i jak wracam do domku to we wszystkim się pokazuje chłopakowi i wtedy wiem co jest " na wyjście do parku" " na wyjście do pracy" " czy do restauracji- kona - muzeum" " czy źle wybrałam zostaje w domu ( ostatnio różowe spodnie :) ) , Albo spytaj się kogoś o radę co pasuje do kształtu Twojej figury , co zasłoni niedoskonałości a to uwydatni piękne cześć ciała. A co do włosów do " kucyk" nie musi być nudny :) Zrób koczek wystarczy że zrobisz wyżej kucyk okręcisz końcówki wokoło gumki i zepniesz spinką ( wsówką ) i już z nudnego kucyka jest coś fajnego :) To moja propozycja :)Ah i ja robię makijaż (3-4 minuty)i uważam że jest lepszy niż większości dziewczyn które robią go godzinami . Wystarczą odpowiednie kosmetyki dobrane do twojej cery :) Powodzenia Trzymam kciuki :D

      Usuń
    3. Nie głupi pomysł, chyba wezmę ze sobą moją osobistą stylistkę, która za każdym razem jak mnie widzi to opiernicza mnie za to jak wyglądam :P

      Usuń
    4. chodziło mi o radykalną zmianę włosów, jakiś kolor, czy inne niż zazwyczaj podcięcie... no i zakupy kosmetyczne, bo mi zawsze poprawiają humor, na tyle, że mam całą szufladę mazideł... ;) A co do make-upu, to też warto się pokusić o odrobinę wiosennego szaleństwa :)

      Usuń
  4. kupiłam ostatnio fajną książkę za nieduże pieniądze - stylistka określiła kilka typów figury i jak przy jakim typie figury się ubierać, jak zrobić przegląd szafy, czego absolutnie nie ubierać, jakich używać sztuczek aby niektóre cechy ukryć, inne uwydatnić - podaje linka :
    http://www.empik.com/badz-boska-osobista-stylistka-radzi-jurczyk-monika,p1061731456,ksiazka-p?gclid=CLfYm5Po_7UCFQpZ3god7m8AwA
    Autorka ma też stronę, gdzie można bezpłatnie określić swój typ sylwetki i potem kupić filmik - jak się ubierać, ja kupiłam ale książka o wiele lepsza, filmik niewiele wniósł nowego.

    OdpowiedzUsuń
  5. Hej Ciam, każdy ma czasem tzw. dzień na lumpa, na "nie chciało mi się" itp. :). Nic się nie martw! Ale faktycznie, "na wyjścia" warto zadać sobie trochę trudu. Jest taka zasada jak się dobrze czujesz to i dobrze wyglądasz, a jak nie możesz zacząć od tego pierwszego to przyłóż się do wyglądu, wtedy nastrój Cię dogoni. Chęć dobrego wyglądu to nie próżność, czym więc byłaby nasza walka o mniejszą wagę?! Od wieków dobry wygląd świadczył o dobrej kondycji fizycznej i psychicznej, w ten sposób również komunikujemy się ze światem. Zainspirowałaś mnie do notki na blogu ;) A co do włosów - może jakaś krótka fryzurka nie wymagająca wygibasów? Po co długie włosy skoro nie lubisz ich układać? :) Ściskam ciepło.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kacha - właściwie to z włosami mam ten problem, że są kręcone, a ja chcę mieć proste, więc muszę poświęcić 10 min. na prostownicę, a wiadomo - czas to pieniądz :P Ale spoko, w przyszłym miesiącu robię sobie keratynowe prostowanie i ten problem mam nadzieję, że zniknie :)

      Usuń
    2. ja też mam kręcone i dawno porzuciłam zakusy, aby je wyprostować... za dużo czasu... wolę "artystyczny" nieład ;)

      Usuń
  6. Hej, bardzo mi przykro, że masz takie podejście do siebie i swojego wyglądu. Moim zdaniem wynika to może z lenistwa? Po prostu Ci się nie chce postarać, żeby o siebie zadbać? Bo takie niby bycie ponad to nie bardzo mi pasuje, tu chodzi o to jak sama się postrzegasz i czy się szanujesz! Zasługujesz, żeby wyglądać najlepiej jak możesz, a zadbanie i atrakcyjność są często ważniejsze od fizycznych cech wyglądu, których nie możemy zmienić, więc warto. Ogarnij się :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Dąż do tego, abyś dobrze czuła się w swoim ciele, to najważniejsze :) POZDRAWIAM i zapraszam!

    OdpowiedzUsuń
  8. Czytam Twoje wpisy i tak sobie myślę, że fajną jesteś osobą, ale strasznie się nad sobą użalasz i to w pewnym momencie wkurza. Skoro ktoś od czasu do czasu na Ciebie leci, to widać nie jest tak najgorzej. I łeb do góry!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przecież to wpis z marca, teraz nie marudzę o cerze :P

      Usuń