poniedziałek, 25 marca 2013

Po tygodniu eksperymentu

Jedzenie węgli z indeksem glikemicznym maksymalnie wynoszącym 35 jest z początku dosyć trudne, ale nie takie złe.

Na początku eksperymentu szybko robiłam się głodna, ale to chyba efekt dużo mniejszej ilości spożywanych kalorii. Potem zaczęłam jeść więcej tłuszczy i przyzwyczaiłam się. Niestety, efekt jest mało powalający...

Po tygodniu schudłam...300 g. Możliwe jednak, że to efekt niedospania i ciężkiego wysiłku fizycznego tuż przed ważeniem, bo w weekend urządziłam sobie wycieczkę po Wiedniu, gdzie od 8 rano do godziny 21 byłam cały czas na chodzie, a potem próbowałam spać w autobusie, co średnio mi się udawało.


Muszę przyznać, że dzięki temu, że ćwiczę, byłam jedną z nielicznych osób, które mogły tak długo spacerować. Całe szczęście moi towarzysze byli równie zdeterminowani, tylko więcej marudzili z powodu bólu nóg ;).

W środę napiszę też sprawozdanie z całego miesiąca, jednak już pochwalę się, że talia, biodra i uda sukcesywnie spadają.

No i uśmiechający się, komplementujący, a nawet co niektórzy adorujący (!) mnie mężczyźni bardzo poprawili mi humor ;). Wiosna może nie być tak depresyjna jak sobie wróżyłam.


5 komentarzy:

  1. Bomba! adorujący mężczyźni? ajajajajaj! A jak tam we Wiedniu? pogoda równie zimowa? :):):)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Noooooo!! Kto by pomyślał! Wiosna tym chłopom chyba uderzyła do głowy :D

      Co do pogody w Wiedniu. Całe szczęście śniegu nie było, nawet świeciło słońce i po południu było bardzo przyjemnie :D.

      Usuń
  2. Cieszę się i czekam na podsumowanie! :)
    PS: zazdroszczę wyjazdu...

    OdpowiedzUsuń
  3. byłam w Wiedniu dwa razy;) jest cudowny szczegolnie wiosna;)

    OdpowiedzUsuń
  4. byłam w Wiedniu sto lat temu, a teraz marzy mi się znowu bardziej świadomy wypad : )
    nie przejmuj się wagą, ciesz się ze spadających centymetrów w najbardziej problematycznych miejscach.
    PS do tego owijania się to taka zwykła folia spożywcza wystarczy? : >

    OdpowiedzUsuń