Jak już wspominałam, odnowiłam kontakt z M. (ja sama, bez niczyjego nakazu, ani nawet sugestii, uczyniłam to tymi oto rękoma przy pomocy tego oto mózgu).
Przedstawiłam Ci całą historię z M. ze swojego punktu widzenia (bo czyjego innego?) Sprawa ta przez około pół roku była na liście priorytetów do przemyślenia, a umysł mój zajmowała przez większość dnia. Tak skupiłam się na własnych odczuciach, że zapomniałam, że ktokolwiek jest po drugiej stronie.
Rzeczonego okresu miałam oczywiście przebłyski inteligencji i co jakiś czas zastanawiałam się jak całą tę historię widzi M. ale nigdy go o to wprost nie zapytałam, bo skoro dla mnie to było tak super ważne, to dla niego pewnie też. Poza tym bałam się odpowiedzi.
Wczoraj jednak zapytałam go czy dla niego to nie dziwne, że znowu ze sobą rozmawiamy, widujemy się itd? Ten nie zrozumiał pytania, ja zaczęłam się plątać w zeznaniach przebąkując coś o wstydzie itp. ale ten dalej nie rozumiał mojego toku myślenia.
W końcu zapytałam czy nie dziwi się temu, że mimo tych wszystkich afer i kwasów dalej potrafimy rozmawiać. Jego odpowiedź mnie zabiła.
- Jakich kwasów?
Jestem tak skupiona na swoim wewnętrznym przeżywaniu, że bożego świata nie dostrzegam. Jak tu wrócić do rzeczywistości?
Tak; jakże często własne projekcje bierzemy za obiektywną prawdę.
OdpowiedzUsuńUważaj Kochana, bo ten kij ma dwa końce. Jeśli facet nie widzi, że Ty przeżywasz jakieś dylematy, to pewnie dlatego, że ma gdzieś to co czujesz. Wiem to z własnego doświadczenia. Coś Ci powiem - jeśli Ty jesteś w stanie dostrzec wszystkie zmiany jego nastroju, uważnie go słuchasz, starasz się do niego dopasować, a jednocześnie nic nie wskazuje na to, że on robi to samo dla Ciebie, to nie jest wart Twoich wysiłków. Nie angażuj się, póki nie jest za późno.
OdpowiedzUsuńPo kilku latach bycia singlem ciężko jest uwierzyć, że znajdzie się ktoś komu będzie zależało.
Usuńznajdz sobie innego pana K czy T czy P ;) zostaw tego.. znajdz porządnego normalnego zabawnego wesołego, ale nie takiego co nie wie co do niego mówisz tylko "kwas" go interesuje.. a jak kochasz to pocierpisz, ale bedziesz szczesliwa z kimś innym.. z kims wartosciowym, a skoro umialas sama odbudować znajomość z M bedziesz umiałą zaczepić innego pana :D
OdpowiedzUsuńnie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki
OdpowiedzUsuń