piątek, 11 stycznia 2013

Grubas i jego paranoja

Wierzę w przeznaczenie i to, że nic nie dzieje się bez powodu. Wiara ta pomaga mi w wyciąganiu - jakże ważnych przecież - wniosków.

Zaczęłam zastanawiać się, po co mi był potrzebny ten chwilowy "romans". Czy po to, żebym nie zapomniała o czystych odruchach serca? Żebym nie zapomniała, że coś jeszcze jest poza pracą i dietą? A może po to, żebym otworzyła się na nowe uczucia? Albo po to, żebym wiedziała kogo potrzebuję i z kim chciałabym być?

Z drugiej strony świat widzę w negatywnych barwach. Złośliwy los miał mi pokazać cukierek, dać go - za przeproszeniem - liznąć, a potem okrutnie go zabrać. 

Potem przychodzą mi do głowy jeszcze gorsze myśli. Że on (ten chłopak) teraz siedzi u siebie w domu i śmieje się z mojej naiwności. Paranoja jednym słowem. W końcu komu chciałoby się uwodzić mnie dla zabawy? 


Oczywiście paranoiczne myśli nie biorą się z niczego. W podstawówce byłam obiektem żartów i kpin, a stałe zainteresowanie mną (negatywne oczywiście) spowodowało, że teraz wszędzie widzę złośliwych żartownisiów. 

Nie myśl jednak, że siedzę zahukana w domu i boję się ludzi. Raczej obawiam się tego gorącego uczucia i oczywiście odrzucenia. Zwykłych znajomości nie boję się. Poza tym ostatnio byłam zakochana ponad 2 lata temu, do tego bez wzajemności. Źle ulokowane uczucia dały mi w kość i najzwyczajniej w świecie - sparzyłam się. W każdym razie z tym chłopakiem już nie rozmawiam. 

No, ale my tu gadu gadu, a waga spada :). Już wkrótce zobaczę 8 z przodu na wadze! Ostatnio ósemkę widziałam kilka ładnych lat temu (chyba z 5), więc nie mogę się doczekać! Jeszcze nie wiem co sobie kupić w nagrodę, po grudniowych prezentach mało jest rzeczy (tych większych), które potrzebuję, a na niektóre chcę jeszcze poczekać, jak na przykład sportowa torba na fitness, czy odpowiednie buty. 

Może nawet uda mi się zobaczyć ósemkę jeszcze w styczniu?

8 komentarzy:

  1. Los bywa okrutny. Ale wydaje mi się, że taki "romans" od czasu do czasu to dobra zabawa. Miałam coś takiego w wakacje. Pierwszy raz się całowałam, spotkaliśmy się kilka razy i nagle przestał się odzywać. Z początku nie wypuszczałam telefony, ale teraz... jego strata. Życzę 8 jak najszybciej!

    OdpowiedzUsuń
  2. "W końcu komu chciałoby się uwodzić mnie dla zabawy?"

    Cóż, jeśli dobrze zauważyłem masz 16 lat. - popraw mnie jeśli się mylę.

    W tym wieku chłopcy uwielbiają uwodzić dla zabawy. Robią to z czystej ciekawości poznania drugiej osoby, albo po prostu próbują wygrać swój zakład koleżeński. Chłopcy w tym wieku są naprawdę bardzo wredni - nie wszyscy. Występują również ci co są dojrzalsi i traktują rówieśniczki normalnie bez względu na to jak wygląda czy się ubiera.

    Pociesze cię.

    Pomyśl. Gdy osiągniesz swój cel, będziesz miała jędrne ciało, wszystko na swoim miejscu. Kupisz ładny ciuszek rozmiar S, pokażesz się w nim przed wszystkimi osobami, które wyśmiewały się z Ciebie. Ujrzysz, że szczęki im opadną, albo będą patrzeć z niedowierzaniem.

    Staniesz się ponownie obiektem plotek.. Ale tym razem olejesz to.

    BO STANIESZ SIĘ KIMŚ INNYM. Będziesz o krok przed nimi. Dojrzalsza.

    Wytrwałości.

    OdpowiedzUsuń
  3. 16? chyba nie :D w każdym razie rozumiem Cię, i powiem żebyś odsuwała te myśli, niepotrzebne są i tylko martwią, na pewno się jeszcze w uczuciach poprawi, i świetnie że waga spada :) fantastyczną nagrodę sobie spraw :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Do staropanieństwa Ci jeszcze daleko :-). Więcej cierpliwości. Dieta świetnie Ci idzie. Teraz ważna jesteś Ty. Na faceta przyjdzie czas i on się wtedy sam znajdzie odpowiedni i na poziomie. Jestem o tym przekonana :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. ja ostatnio dość często spotykam się z dziwnym zainteresowaniem panów, a wręcz czasami z adoracją, dziwne jest że oni zauważają moją tuszę , a mimo to chcą się umówić na randkę.
    jestem obecnie na etapie że sama ze sobą bym się nie umówiła:)))
    Korzystaj z życia ale bądź uważna.

    OdpowiedzUsuń
  6. Życzę Ci żebyś jak najszybciej zobaczyła upragnioną 8

    OdpowiedzUsuń
  7. w nagrodę zafunduj sobie wizyte u fryziera lub kosmetyczki, na pewno humor i morale się podniosą:)
    a co do spraw sercowych to doskonale cię rozumiem; u mnie jednak jest tak że postanowiłam poczekać i teraz supić się przede wszystkim na sobie a czas pokaże; NIC NA SIŁE;
    pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń