czwartek, 26 lipca 2012

Grubas i nienawiść innych

Oczywiście u nikogo w głowie nie siedziałam, ale po latach obserwacji zauważyłam, że większość ludzi ma to gdzieś jak wyglądam. Grubasy często myślą, że wszyscy na nich patrzą i wspominają całymi dniami ich fałdy, ale to nie prawda...każdy ma swoje problemy.

Jak byłam młodsza i chodziłam do gimnazjum to byłam klasowym popychadłem. Wiadomo - gruba, znaczy inna, więc trzeba jej dopiec. Takie stałe zainteresowanie moją osobą (oczywiście negatywne), wpłynęło na moje postrzeganie świata. Myślałam, że każdy tak ma, że jak widzi grubasa to włącza się w nim agresor.

Na szczęście lata gimnazjum dawno minęły i teraz bardzo rzadko spotykam się z jakąkolwiek agresją skierowaną w moją stronę. Ostatnio tak miałam jak wychodziłam z domu (mieszkam w bloku) i na ławeczce naprzeciwko siedzieli "blokersi" z piwkiem i "laseczką", którą notabene znam z podstawówki. Zaczęli się śmiać ze mnie, ale byłam tym tak zszokowana, że nawet nie zareagowałam. Kilka dni później znów ją spotkałam jak jechałam na rowerze, a ponieważ była sama to nic się nie odezwała...taka z niej chojraczka.

Pomijając tę sytuację to, choćbym nie wiem ile ważyła, nikt mi nie mówi, że jestem gorsza. Co innego niektórzy pewnie myślą.

To, że ludzie nie lubią grubasów widać jak na dłoni czytając komentarze w Internecie. Obecnie fala nienawiści skierowana jest w stronę Wiktorii Grycan, która wbrew zdrowemu rozsądkowi lansuje się na srebrnym ekranie. Podejrzewam, że na żywo mało osób, o ile ktokolwiek, coś jej wprost powiedział. Anonimowo to każdy chojrak, do tego zakompleksiony.

Jeżeli czytasz ten post i masz ten sam problem, co ja kiedyś, to pamiętaj - ludzie, którzy obrzucają Cię błotem mają problem ze sobą i są wbrew pozorom bardzo niepewni siebie. Ci, którzy znają swoją wartość, nie mają potrzeby wyżywania się na innych.

5 komentarzy:

  1. A tych ludzi, co mają problemy ze sobą jest 90%...
    w twarz Ci tego nikt nie powie, ale doskonale dadzą Ci odczuć, na przykład nie zapraszając tu czy tam lub komentując między sobą, jak wyglądasz...No jak się tak mogłaś zapuścić? - ile razy słyszałam? Tak, zapuściłam się w las jedzenia!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale niezaprzeczalne jest to, że grubas zostanie grubasem. No chyba, że to zmieni. I to jest smutne patrzenie ludzi, bo zamiast patrzeć jaki jest człowiek patrzą jak wygląda:(

    OdpowiedzUsuń
  3. Ostatnio wybierając sie na impreze z koleżankami zaczepiało nas kilka desów/blokersów/niedołęg życiowych więc będąc już w szampańskim nastroju skomentowałam ich wypowiedzi co spotkało się z falą wyzwisk, że jestem najgorsza, najgrubsza, że " O, patrzcie najpiekniejsza się odezwała"... Przyznam, że dopiero teraz, czytając tego posta przypomniałam sobie o tym, chyba chciałam wyprzeć to z podświadomości. Pozdrawiam, i walcz dziewczyno o siebie, nie zważając na to co mówią inni. Zrób to dla siebie.

    15kgwdol.blogspot.pl

    OdpowiedzUsuń
  4. To "najpiękniejsza się odezwała" też nieraz słyszałam ;), no, ale od mniej więcej studiów zaczęłam się robić pyskata, więc może to dlatego ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo trafne podsumowanie.

    Cieszę się że trafiłam na Twojego bloga :)

    OdpowiedzUsuń