czwartek, 5 czerwca 2014

Ja i psychol, czyli poradnik w 3 częściach. Cz. 1 - jak poznać psychola

Po kolejnej randce z psycholem doszłam do wniosku, że to nie przypadek, że ciągle na nich trafiam. Właściwie to mam pewne cechy osobowe, które sprawiają, że jestem potencjalnie atrakcyjna dla psycholi. 

Ci którzy również chcieliby przeżyć przygodę z psycholem, zapraszam do poradnika. W końcu kto jak kto, ale wiem jak obchodzić się z psycholami. Przedtem jednak małe ostrzeżenie...

Uwaga! To poradnik satyryczny. Osoby nie mówiące w języku ironii i dla których życie to jedna wielka poważna rozgrywka, niech lepiej opuszczą bloga, a ja się w tym czasie za nich pomodlę ;). 


Gotowa? No to...zacznijmy od początku.

Najważniejszym pytaniem poradnika jest: czy w ogóle warto? Odpowiedź jest prosta: oczywiście, że warto! Nie pisałabym przecież tego poradnika, nie? A co da Ci psychol? Wszystko co potrzebuje niepewna siebie, popaprana i skrzywiona psychicznie dziewczyna. Czyli ja i ty ;).

Po pierwsze, psychol zapewni Ci komfort psychiczny - w końcu masz faceta (nieważne jakiego, to Twój facet!), a że każdy normalny facet odrzuca zdesperowane laski, jeśli chcesz (pragniesz, nie możesz żyć bez!) związku - musisz wiązać się z psycholem.


Po drugie - psychol da Ci tak bardzo upragnione przez Ciebie zainteresowanie. Będzie Ci wierny (bo kto inny będzie chciał wiązać się z psycholem?), będzie Ci opowiadał o sobie, skakał wokół Ciebie, skupiał na Tobie całą swoją uwagę...żyć nie umierać.

Poza tym, to co mnie pociągało zawsze w psycholach to...nieprzewidywalność, nietuzinkowość i intryga. Nigdy nie wiesz co takiemu strzeli do głowy, co powie, na co wpadnie, co wymyśli. Zresztą to zabawne słyszeć jak Ci ktoś opowiada z poważną miną, że chce zostać prezydentem, a inny z kolei, że wygrał w konkursie językowym roczny zapas płynu do naczyń (serio! Autentyk!). 

No i dla mnie największa wartość - psychol poszerza horyzonty. Wiele się dzięki nim nauczyłam o ludziach, o sobie, o życiu i bezdenności ludzkiej głupoty, o naiwności nie wspominając. Oczywiście swojej ;).

Okay, skoro już wiesz, że życie z psycholem daje wiele radości, to teraz nadszedł czas na punkt kulminacyjny pierwszej części poradnika, czyli: Jak poznać psychola.


Psychole - jak tutaj dużo osób zauważyło - najchętniej chowają się w internecie. Portale randkowe to istna kopalnia samotnych psycholi, a im bardziej popularny i tani (najlepiej darmowy) portal, tym więcej psycholi. 

Jeżeli masz już konto na portalu to właściwie pozostało Ci tylko czekać, aż jeden z drugim sam się odezwie i nieważne czy jesteś śliczną następczynią Angeliny Jolie, czy bliżej Ci Grodzkiej, psychole zagadują nie zastanawiając się czy celują w obrębie swojej ligi. Są w zaczepianiu tak bezczelni, że lepiej nie brać do siebie pytań w stylu: "Kiedy zrobisz mi masaż?", "Lubisz do buzi?" itp. Ok, przyznaję, ten typ psychola akurat od razu odrzucam. Raczej miałam do czynienia z subtelnym psycholem, który uważa się za najmądrzejszą osobę świata i miał tak wybujałe ego, że sama dziwie się, że mnie słyszał z tej wysokości jak z nim rozmawiałam.


Jak więc poznać, że psychol to psychol? Jeżeli jest przystojny, samotny i ma profil na portalu randkowym - na 90 proc. jest z nim coś nie tak. Z dużą dozą prawdopodobieństwa też - jeżeli masz równie namieszane w głowie jak ja - wystarczy, że Ci się podoba. Poza tym zwracaj uwagę na sposób wypowiedzi i co o sobie mówi. Częsty wielokropek mówi, że psychol chce żebyś go wzięła na myśliciela - marzyciela, jeżeli nie chce za dużo mówić o sobie to chce żebyś się domyśliła, że jest tajnym agentem (a i zazwyczaj sam to sugeruje), jeżeli ma dużo zdjęć to jest czystym narcyzem (tak samo jak to, że dużo mówi o sobie i o Tobie w jego kontekście), a jeśli rozmawia o wszystkim, byle nie o celu waszego poznania to jest emocjonalnym popaprańcem. Ulubieńcem Ciam.

A więc rozmawiasz z nim i rozmawiasz, jest miło, zabawnie, przyjemnie, poziom zaintrygowania rośnie...czas na randkę...

Ale o tym w następnej części poradnika :)

3 komentarze:

  1. super to napisałaś!!!! Tylko potem ułóż poradnik-jak nie spotykać psycholi, tylko tych normalnych! Mając 38 lat i dziecko jestem mniej 'podejrzana" niż sama w tym wieku i gdybym była bez dziecka! A tak w ogóle, i tak źle, i tak źle....Jak mi ktoś powiedział, a Ty też to napisałaś, jak w takim wieku jesteś sama, to jest coś z Tobą nie tak...prawda...jedzenioholiczka...Ale ja się już nie uzdrowię.

    OdpowiedzUsuń
  2. Haha boskie! Jak ja się cieszę, że już jakiś czas temu usunęłam się z tej psychopatycznej społeczności portali randkowych. Serio. Bo mimo, iż sama mam nierówno pod sufitem, poziom osób z (jak słusznie zauważyłaś) szczególnie darmowych portali, stawał się dla mnie tym bardziej żenujący, im mniej ważyłam. Kiedy już zobaczyłam w sobie atrakcyjną kobietę (czyt. zauważyłam, że jest sporo mężczyzn, którym się podobam) odcięłam się, z kolei kiedy przytyłam - wróciłam, ale odpisywałam już tylko na wybrane wiadomości. Obecnie na szczęście mam inne priorytety w życiu niż facet. Nie ukrywam przy tym, że od czasu do czasu jakaś chora internetowa znajomość się rozkręci. I dzieje się to poza portalami randkowymi. Ciągnie mnie, tym bardziej im bardziej niedowartościowana się czuję. Mało tego, tak jak słusznie zauważyłaś, omijam wtedy normalnych facetów (tak, tacy się też zdarzają). Zwyczajnie widzę, że znacznie bardziej kręci mnie facet, o którym niewiele wiem lub który wyraźnie mnie adoruje aniżeli takiego, który rzadko pisze i z którym muszę stosować taktykę, bo tak naprawdę nie wiem co o mnie myśli.

    OdpowiedzUsuń
  3. Pięknie napisane, zabawnie, z przymrużeniem oka. Rewelacja.

    OdpowiedzUsuń