piątek, 21 lutego 2014

A może jestem skazana na dupków?

Kiedy wydaje mi się, że już wiem w czym problem i wystarczy wykonać kilka magicznych sztuczek, żeby poprawić swój los...nagle podnoszę wzrok i widzę, że jestem dokładnie w tym samym punkcie, co byłam wcześniej.

I do tego głupsza niż byłam.


Z K. poszłam w środę do kina. Dalej mnie nie porwał, nie jebło mnie jak na dzień dobry z M., ale ucięliśmy sobie całkiem interesującą pogawędkę po której doszłam do wniosku, że z K. to jednak ciekawy kompan do rozmowy.

Znowu odprowadził mnie do domu i znowu niczego nie próbował (bo dosyć szybko otworzyłam drzwi i się pożegnałam - swoją drogą! Jakie to serialowo-filmowe - pożegnanie pod domem dziewczyny), a wieczorem wysłał mi link do piosenki, którą skojarzył z filmem. Odpisałam, że fajna, wysłałam inną piosenkę i poszłam spać.

Dnia następnego zobaczyłam, że na moją wiadomość już nie odpisał, więc pomyślałam: dobra, czas na kolejną sztuczkę z uciekającym króliczkiem. Cały dzień byłam poza domem i poza zasięgiem internetu. Wieczorem po ćwiczeniach włączyłam komputer myśląc o tym, co mi tam mógł napisać...a tam skrzynka odbiorcza pusta.

Wnioski: skoro nie uroda, nie inteligencja, nie poczucie humoru, nie oczytanie, ani nawet nie stosowanie się do poradników, to co do cholery działa?


Ps. Sprawy wizowe dalej się przeciągają, więc firma wysyłająca mnie do Kanady postanowiła, że nie ma co zwlekać i zaczynamy rekrutować "na sucho". W związku z tym, że Kanadyjczycy aż tak chętnie nie zatrudniają ludzi, których wcześniej nie widzieli - muszę im się pokazać chociażby w wideo. Tak, tak...muszę nagrać Wideo CV i wysłać na YouTube. Zostanę pośmiewiskiem całego internetu :P

Edit: napisałam do niego sama, chociaż zawsze żałuję tego kroku, ale przynajmniej chciałam być pewna. No i oczywiście K. zamienił się w klasycznego pana "nie mam teraz czasu, bo bardzo jestem zajęty"...Noż kurwa jego mać.

18 komentarzy:

  1. Nie będzie tak źle, na pewno będą pod wrażeniem. Kanadyjczycy, rzecz jasna, bo z facetami to inna historia. To działa prawo pierwszego impulsu.
    Zresztą w kwestii owego K, też nic straconego. Napisał, odpisałaś, więc koniec wątku. Niebawem zrobi następny krok i znów sobie ...pogadacie:-)).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pieprzyć K. Niech spada dupek na księżyc! (tak, zbliża mi się @) :P

      Usuń
  2. http://www.youtube.com/watch?v=SGBA6UDjNVc

    Hahahaha, wybacz, musiałam! :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Jakbym czytała o sobie normalnie no! Faceci to są takie gnojki, że niby na początku im wielce zależy i wszystko jak być powinno, ale my sobie myślimy - nudziarz, to trochę go poolewam, i tak się pewnie będzie starał, a mi jest obojętne, czy się odezwie, czy nie, a później... gdy się nagle nie odzywają (bo widzą nasz olew) nam zaczyna zależeć i to my się pierwsze odzywamy (z ogromną niechęcią i poczuciem upodlenia, bo przecież jak taka pewna siebie i niezależna kobieta może latać za facetem?), a wtedy oni zamieniają się w zimnych drani i zaczynają olewać nas, a im bardziej olewają, tym bartdziej nas kręcą. Jakie to kurde chore jest! Moja ostatnia przygoda z mężczyzną wyglądała identycznie jak Twoja z K. i póki co dałam sobie spokój (no dobra, zawsze ktoś się kręci, ale ja już sie nie nakręcam, bo zawsze jest ta sama historia chociażby nie wiadomo jak facet był we mnie zapatrzony, ostatecznie kontakt się urywa i to nie on zabiega o naszą znajomość), bo tylko niepotrzebnie później cierpiałam (no dobra może nie, że płakałam i wpadłam w depresję, ale żałowałam, że to spieprzyłam... do dziś mam czasem ochotę się odezwać, ale zawsze wtedy odtwarzam nasze ostatnie spotkanie - ja, która jechała na koniec miasta z kokosankami dla niego upieczonymi i czekała aż skończy trening i on, który niby nie miał dla mnie czasu, ale nie omieszkał zapytać "czy chcę się z nim kochać?", po czym najgorsze z możliwych stwierdzenie, że on nie będzie za mną tęsknił i pytanie czy jest mi przykro z tego powodu!!! no to myślałam, że mu nogi z dupy powyrywam). Także sama nie wiem co Ci poradzić i co naprawdę na nich działa... Jak będziesz wiedziała, to proszę o informację :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O matka, dobra jesteś z tymi kokosankami :D Ja do M. też jeździłam z jedzeniem, więc się broń Boże nie naśmiewam, tylko łapię za głowę czemu jesteśmy takie popieprzone :D

      A co myślicie o takiej teorii: chcemy wzbudzić w facetach uczucie - bo jak widać o to tu chodzi, kiedy on nie chce to nagle my obieramy sobie za cel to, żeby nas chciał - bo w dzieciństwie nie miałyśmy do końca poczucia ojcowskiej miłości?

      W końcu wszystkie problemy biorą się z dzieciństwa ;)

      Usuń
    2. Myślę, że to się trzyma kupy. Brakuje nam potwierdzenia własnej wartości w męskich oczach. I to od dawien dawna, ze strony naszego rodzica. To niekoniecznie musi być jego wina, tak wyszło.

      Usuń
    3. Widzę, że nie ja jedyna jestem taką idiotką. Na szczęście ostatecznie to ja go olałam, a nie na odwrót. Ale w sumie dziwne by było, gdyby on po tych kokosankach się nie odezwał.
      Pewnie, że o uczucie chodzi. Problem tylko w tym, że większości i tak zależy tylko na seksie, tylko jeden powie to wprost, a inny będzie udawał, że mu zależy na czymś więcej. Czasem się zastanawiam, czy naprawdę jestem aż tak nudna, bezosobowościowa i mam tak paskudny charakter, że znienawidzone przeze mnie ciało jest lepsze? Czy może po prostu tak źle trafiam? Ale musiałabym mieć wyjątkowego pecha, by wśród takiej ilości mężczyzn, z którą miałam do czynienia nie był nikt normalny... Czyli, że jednak jestem beznadziejna. I dobrze mi z tym :) Z tą miłością ojcowską na pewno masz sporo racji... Mój tata zawsze dużo pracował, a dodatkowo jak byłam dzieckiem, budował dla nas dom, więc nieraz nie wracał nawet na noc. Rezultat jest taki, że mamy teraz poprawne kontakty, czyli że nawet często nie mamy o czym gadać. Ale wydaje mi się, że nie bez znaczenia jest też to, że nie lubimy łażących za nami krok w krok facetów, którzy wydawać by się mogło, że swojego życia nie mają, za to lubimy mężczyzn pewnych siebie, którzy nie są na każde nasze zawołanie, tylko jak łaskawie znajdą czas. Tylko pozazdrościć kobietom, które są inne. My podświadomie odpychamy facetów, których niby szukamy. Nie wiem jak Ty, ale ja zawsze byłam zakompleksiona, samotna, cichutka, bez koleżanek, bez najmodniejszych ciuchów i gadżetów, zwyczajna kujonica z problemami, która ani myśleć o facetach. Odkąd się zmieniłam podświadomie szukam mężczyzn zupełnie odwrotnych do tego wzorca, a teoretycznie takich jaka ja teraz jestem. Zresztą na ten temat długo możnaby debatować. A i tak nie dogodzisz :)

      Usuń
    4. Też olałam ich wszystkich i jestem z siebie mega dumna :D Konstancjo, rozumiem Cię doskonale, te same pytania mi się nasuwają. Pewne wskazówki daje ten artykuł: http://www.deon.pl/inteligentne-zycie/poradnia/uzaleznienia/art,7,trujaca-milosc-toksyczne-zwiazki,strona,2.html :)

      Usuń
  4. A w ogóle chyba zrobię ściągawkę kto jest kim, bo podejrzewam, że powoli się gubicie w tych inicjałach :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zrób, ledwo zaczełam ogarniać chociaz czytam regularnie.

      Usuń
  5. O, jak ładnie się na blogu zrobiło :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na bezrobociu jestem to pomyślałam, że wiosenne porządki zrobię na blogu :D

      Usuń
  6. Dzizas...
    albo noz kurwa no
    Jakie olal? Bo 12 godzin nie odpisal?
    Jesli dobrze rozumiem, napisalas do niego o 9.00 rano i o 19.00 jak nie bylo odpowiedzi, to stwierdzilas, ze Cie olal???
    Nie pamietam czy to bylo w Zolzach czy w Mezczyzni sa z Marsa, ale dla nich dwa dni bez kontaktu to zupelnie normalne. Naprawde! Spytaj ktoregokolwiek faceta.
    A jeszcze wieczorem wyslal ten link... Czyli myslal...
    Teraz pewnie troche mysli, ze jestes zdesperowana, co jest smieszne, bo on Ci sie niespecjalnie widzi. Na pewno jeszcze sie odezwie i nie badz wtedy obrazona pliiis. Bo nie ma o co.


    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie, nie, jak już pisze to normalnie odpisuję bez focha :) Po prostu stwierdzam, że mu nie zależy i szukam dalej ;)

      Usuń
    2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    3. http://www.youtube.com/watch?v=RcmfF5yCsfQ&list=PLc9wwov0IiGdOUxSMXEBgeCVjo3x0Nf3a

      Usuń
  7. Ja się pytam gdzie jest nowy post :)! bo jestem ciekawa jak to się wszystko rozegra... :)

    OdpowiedzUsuń