czwartek, 6 września 2012

Społeczność grubasów

Zakładasz bloga, piszesz posty na forum, lub komentarze na tematycznej stronie. Oczywiście o odchudzaniu. Co masz w zamian? Tysiące osób będące w tej samej sytuacji co ty, które chętnie cię wspierają i dzielą się radami. Oto społeczność grubasów.

To niesamowite jak praktycznie obcy sobie ludzie potrafią siebie wspierać. Co prawda nie mam z niczym innym problemu, ale nie wydaje mi się, żeby przykładowo na forum o paleniu, grupa palaczy mówiła do innego nałogowca, że w niego wierzą, że na pewno rzuci palenie. 

Kilka lat temu prowadziłam swój "pamiętnik" na pewnym forum o odchudzaniu. Nikogo tam oczywiście nie znałam, ale zaraz po założeniu nowego wątku, grupka dziewczyn zaczęła mi pisać, że "są ze mną", "rozumieją mnie" i "na pewno dam radę!". Nagle zostałam wciągnięta w tę grupę wsparcia i sama pisałam takie budujące komentarze. Tworzyliśmy społeczność radosnych, trzymających się za ręce, grubasów.

Zastanawiam się dlaczego tak się dzieje. Oczywiście jest to bardzo pozytywne zjawisko wśród wyzwisk i obelg na innych forach internetowych. Z drugiej strony nie możemy na drugiego człowieka powiedzieć niczego złego, czy dosadnie wytknąć błędy, bo grupa wsparcia przyleci i cię wyzwie od chama, nieczułej gnidy i w ogóle jak tak można. Wszędzie się bronimy przed zranieniem. Nawet na blogach.

Grubas nie potrafi powiedzieć, ani napisać, co tak na prawdę myśli. Wielokrotnie miałam ochotę komuś coś odszczekać, ale zawsze myślałam, że będę "ta lepsza", która nie wdaje się w pyskówki. Łagodny, gruby baranek to też łatwy cel, dlatego w pracy czasem zaciskam zęby, jak na mnie spadają, zupełnie niesłusznie, baty. 

Często też boję się prosić o pomoc, bo nie chcę usłyszeć odmowy. 

Taka jest też chyba społeczność grubasów. Uprzejma, wspierająca, ciepła i miła. Bojąca się jednak wyzwalać swoje negatywne uczucia. 

5 komentarzy:

  1. Wiesz co,
    myślę, że czasem trzeba dać upust emocjom i nie dać sobie w kaszę dmuchać. Po prostu.

    OdpowiedzUsuń
  2. dlatego jak najszybciej chcę "" wydostac" sie z takiej "spolecznosci" bo nie oszukujmy sie przez to nie mozemy wyrazic siebie, poznac siebe samego; ukrywamy i tłumimy swoje mysli, swoje uczucia, majac w głowie zniekształcony obraz siebie samego, swojego złego wygladu;

    ale przyznaje takie wsparcie osoby która znajduje się w podobnej sytucaji co my pomaga w realizacji celów i zadań;

    pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Masz całkowitą rację. A czasem taka porządna krytyka by sie przydala, a nie slodzenie sobie bez powodu. ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. eh, bez przesady. jestem gruba i wredna. I raczej cicho w kąciku nie stoję i nie pocieszam wszystkich grubasów. Mnie tez nikt nie pociesza tylko mówi co myśli. Najczęściej - SCHUDNIJ!

    OdpowiedzUsuń
  5. A ja myślę,że niepotrzebnie wpychasz grubych do "jednego worka". Każdy jest inny i ja byłabym daleka od takiego generalizowania.

    OdpowiedzUsuń