Wybacz, opuszczam Cię. Założyłam w końcu nowy blog.
Na nowym blogu zamieszczam relacje ze swoich wycieczek, bez już sentymentalnych wynurzeń. Na koniec tylko opowiem Ci prywatną anegdotkę.
W sklepie w którym pracuję na dodatkową ćwiartkę (albo i mniej) etatu podeszły do mnie wczoraj dziewczyny z Filipin i Meksyku i chórkiem krzyknęły:
- Ciam! Słyszałyśmy, że Twój chłopak jest przystojny!!! Czy to prawda?
- hyhy
- I że jest bogatym menadżerem!!!
- haha!
- A ma brata?! :p
Poczułam się jak w jakimś Harlequinie, gdzie wszystko dobrze się kończy. Tak też zamierzam zakończyć tego bloga.
...i żyli długo i szczęśliwie.
Dziękuję za tego bloga i żebym i ja mogła kiedyś zamknąć swojego kończąc go - i w końcu znalazła odwzajemnioną miłość...tylko tego mi w życiu potrzeba...Szkoda, bo znika super blog osoby z problemami podobnymi do moich - długo razem byłyśmy - ale mój blog jest też już całkiem inny...
OdpowiedzUsuńeeeh, szkoda... To znaczy dobrze, że Ci się układa, ale bloga szkoda. Ale gdzie link do nowego?
OdpowiedzUsuńBardzo szkoda.....Twój blog był / jest mi bliski z wielu powodów. Czytałam właśnie ze względu na te "sentymentalne wpisy" jak je nazywasz
OdpowiedzUsuńBloga zamykasz ale czy stare notatki będą dalej dostępne?
Powodzenia!
Karolina
Tak, w sensie nie zamykam, tylko przestaję publikować :)
OdpowiedzUsuńchoć tyle dobrze :)
OdpowiedzUsuńPodaj jeszcze link do nowego bloga.
złamałaś mi serce...
OdpowiedzUsuńczekam na nowy blog.
pozdrawiam,
Iza
Kochana Ciam! Mam nadzieję, że będę mogła śledzić Twoje wycieczki. Cieszę się, że nie kasujesz - lubię czasami wracać do Twoich słów tutaj.
OdpowiedzUsuńNie chcę łączyć tego bloga z tamtym, więc nie podam publicznie adres nowego bloga, kto zainteresowany niech śle pytanie na amciamblog@gmail.com :)
OdpowiedzUsuń