Ostatnio przychodzę po pracy do domu, a tam nic gotowego, a jeść się chce...zaglądam więc do lodówki i robię szybki bilans: co mam i co mogę z tego zrobić. Ostatnio natchnęło mnie na takie coś:
Składniki:
2 białe kiełbasy (chude)
2 frankfurterki (ale zjadłam jedną, bo nie miałam już gdzie wepchnąć)
Fasolka szparagowa gotowana
Przyprawy: sól, pieprz, papryka słodka, papryka ostra, suszone pomidory, zielone
Sposób przygotowania:
Kiełbasę ugotować w wodzie (rodzaj kiełbasy dowolny, ja wzięłam co było)
Fasolę podsmażyć na oleju i posypać przyprawami. Ja dodałam sporo papryki dzięki czemu fasola smakowała wyśmienicie :)
No i to tyle. Jutro (albo w weekend) wrzucę przepis na zapiekankę :)
fuuu takie tłuste danie i się dziwić, że się odchudzasz...
OdpowiedzUsuńTo jest niesamowite, że można schudnąć jedząc takie rzeczy :) Powodzenia ! Chudnij dalej ;)
OdpowiedzUsuńNie wiem czy niesamowite, rzadko kiedy jadam kolacje, więc kalorycznie i tak wychodzi max 1500 kcal :)
Usuńdobre rzeczy, ważne że węgli mało :D trzymaj się bo świetnie Ci idzie :)
OdpowiedzUsuńBędę szczera: takie danie mi na dietę nie wygląda. Ja się nie odchudzam, a i tak byłoby dla nie za tłusto. Fasolę wystarczyło ugotować na parze, a nie smażyć na patelni. Co to jest to pomarańczowe na niej? Jakiś sos? Po co on? Jeśli musisz jeść kiełbasę to czemu aż 4 kawałki, jeden spokojnie wystarczyłby. Powiedz, że to podpucha, tak?
OdpowiedzUsuńDietetyczne, czyli jakie? Niskokaloryczne? Pisałam na początku bloga, że stosuję dietę Montignaca, w której nie liczy się kalorii. Póki chudnę na tym co jem to nie widzę problemu. Gdybym chudła jedząc torty też bym je jadła :)
UsuńByć może gdybyś jadła więcej jarzyn, mniej smażonego, bardziej różnorodnie i liczyła kalorie (w granicy rozsądku) chudłabyś bardziej i przyjemniej. Na czym polega ta dieta?
UsuńBeato, oceniasz moją dietę na podstawie jednego zdjęcia? Skąd wnioskujesz, że jem mało jarzyn i dużo smażonego? Bo jeśli po tym poście, w którym zaprezentowałam jeden przepis na danie, które zjadłam raz, to...chcę tylko powiedzieć, że chudnę zdrowo i jem jak najbardziej smacznie. Myślę, że 4 kg. miesięcznie wystarczy, żeby uznać, że dieta działa. Zdarza mi się jeść smażone, zdarza też gotowane. Jadam sporo warzyw i nabiału. Gdybym potrzebowała rad to bym zapytała wprost.
UsuńPomyślałam, że danie które nam przedstawiłaś jest reprezentatywne dla Twojej diety. Cóż, mogłam się pomylić. Wyraziłam swoja opinię, nie musisz tego traktować jako radę, jeśli nie chcesz.
UsuńI jeszcze jedno, gdybyś jadła same torty i od nich chudła, wprawdzie cel byłby osiągnięty, ale mogłabyś to przypłacić zdrowiem. Nie każda dieta, która jest efektywna jest zdrowa i sęk polega na tym, żeby dobrze wybrać, bo później możemy żałować.
OdpowiedzUsuńZgadzam się po części z Beatą. Rozumiem, że chcesz schudnąć, ale powinnaś przede wszystkim myśleć o swoim zdrowiu, choćby o stanie naczyń krwionośnych, poziomie cholesterolu. Jeśli przez wiele lat utrzymywałaś sporą nadwagę, to nie ma takiej możliwości żeby wszystko było w porządku. Zastąpienie smażenia gotowaniem na parze jest wyśmienite dla zdrowia. Tłuszcz z patelni, to nie jest ten zdrowy tłuszcz, którego potrzebuje nasz organizm i będąc czy nie będąc na diecie można z niego zupełnie zrezygnować, a w zamian jeść dużo ryb. Fasolka przygotowana właśnie na parze, lub wrzucona ponownie do wody po dodaniu przypraw na pewno smakowałaby równie dobrze, a byłaby o wiele zdrowsza. nie mówiąc o tym, że zdecydowanie mniej kaloryczna :) w którymś z następnych postów prezentujesz makaron. makaron biały, a dla zdrowia na pewno lepszy byłby pełnoziarnisty :) jeśli naprawdę wiesz, co robisz i masz poczucie, ze Twoja dieta jest nie tylko dobra dla Twojego przyszłego wyglądu, ale i przede wszystkim dla Twojego zdrowia, to mnie pozostaje tylko trzymać kciuki.
OdpowiedzUsuń