Szybko nadrabiam wrażenia ze wczorajszego optymizmu. Z dietą jednak niewiele będzie to miało wspólnego.
Otóż...wyprowadzam się!! Wciąż ledwo mogę w to uwierzyć, prawie całą noc nie spałam z nadmiaru emocji. W końcu będę w pełni niezależna, do tego prowadziła prawdziwe życie wielkomiejskiej singielki o czym od dawna marzyłam.
Tylko kota nie będę mogła mieć...
Ale po kolei. Nie robiłam sobie wielkich nadziei. Stwierdziłam - jeśli uda się, mieszkanie będzie ładne, cena taka jaką podali, kaucja zwrotna, normalna właścicielka to biorę. Jeśli nie - trudno. W końcu mieszkanie u rodziców, oprócz wiadomych wad, ma też swoje wielkie zalety - przede wszystkim oszczędność.
Na miejscu okazało się, że właścicielka jest przesympatyczna, co prawda plotkara (usłyszałam całą historię poprzedniego lokatora, obecnych lokatorów, jej i jej męża), ale zdobyłam jej serce i stwierdziła, że moja sympatyczna powierzchowność budzi zaufanie. Że niby wyglądam jak zdrowa, szczera, wiejska dziewczyna :P
Podobnie miałam z obecną pracą. Nie robiłam sobie wielkich nadziei, stwierdziłam, że fajnie by było tam pracować, ale jak się nie uda to trudno. I co? I proszę! Pracuję już 1,5 roku. To jest chyba odpowiedź na wszystkie moje bolączki. Nie robić sobie za wielkich nadziei i nie oczekiwać od życia Bóg wie czego.
A co do diety. Wczoraj też nie zauważyłam większych zmian, w sensie jadłam tyle ile zaplanowałam - czyli pozytywnie, ale za to...jestem w 90 proc. pewna, że jestem uczulona na jajka. W swojej obecnej diecie dużo ich jadłam, ale od kilku dni przestałam i tajemnicza wysypka powoli zaczęła znikać. Dziś - dla eksperymentu - zjadłam omlet z jednego jajka i proszę - wysypka wróciła.
Jutro idę do lekarza po skierowanie do alergologa. To może być odpowiedź na mój problem stojącej wagi.
Ooo, ale Ci zazdroszczę, mi też się marzy mieszkanie samej! Kurczę, w końcu będziesz mogła jeść, co tylko chcesz i kupować jedzenie wg swojego upodobania! Ja też będę mieszkać sama, ale dopiero za jakieś 2 lata... Już nie mogę się doczekać! Te emocje, że będziesz miała coś "swojego" i że będziesz mogła udekorować sobie mieszkanko wedle swoich upodobań jest super!!!
OdpowiedzUsuńno proszę! gratuluję wyprowadzki :)
OdpowiedzUsuńteż bym chciała mieć własne mieszkanko...
alergia na jajka może zatrzymywać utratę kilogramów?
OdpowiedzUsuńZ tego co czytałam to na pewno nie pomaga w odchudzaniu, a organizm broni się i waga stoi ;)
Usuńnawet nie wiesz jak Ci zazdroszcze :) super! gratuluję :)
OdpowiedzUsuńświetny blog, z pewnoscia bede zagladac :)
Gratulacje, wyprowadzka od rodziców to świetna sprawa!! :)
OdpowiedzUsuń